Jedziemy
i w kraju
prawie
na granicy spokojnie
przy zjezdzie coraz mniej sniegu ale zimno jak cholera
pierwsze wyczuwanie po przyjezdzie , piesy nie umieja sie znalesc w domu
a my rozpakowywanie , dzielenie , chowabnie , iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
wszydzkie prezenta trza zaraz podzielic , bo sie wszystko pokrochmali ,, a teraz pauza tak ze dwa tygonie ,, stwierdzam ,,,,,
jestem zmeczony po tej wedrowce , 5,5 miesiaca w drodze 13 tys kilometrow , mnostwo nowych znajomosci , teraz trzeba zrobic podsumowanie
5,5 miesiaca kosztowaly mnie 650 euro (czyli 3/4 kosztow paliwa), reszte zarobilem na miejscu w hiszpani i portugali ,,,, to sie nazywa wedrowka
ale i tak nie jestem weltmaisterem ,,,
Mikolaj to dopiero weltmaister ,, on to ciagle zarobiony
jak jedzie na polwysep
i w kraju
prawie
na granicy spokojnie
przy zjezdzie coraz mniej sniegu ale zimno jak cholera
pierwsze wyczuwanie po przyjezdzie , piesy nie umieja sie znalesc w domu
a my rozpakowywanie , dzielenie , chowabnie , iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
wszydzkie prezenta trza zaraz podzielic , bo sie wszystko pokrochmali ,, a teraz pauza tak ze dwa tygonie ,, stwierdzam ,,,,,
jestem zmeczony po tej wedrowce , 5,5 miesiaca w drodze 13 tys kilometrow , mnostwo nowych znajomosci , teraz trzeba zrobic podsumowanie
5,5 miesiaca kosztowaly mnie 650 euro (czyli 3/4 kosztow paliwa), reszte zarobilem na miejscu w hiszpani i portugali ,,,, to sie nazywa wedrowka
ale i tak nie jestem weltmaisterem ,,,
Mikolaj to dopiero weltmaister ,, on to ciagle zarobiony
jak jedzie na polwysep
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz