09 maja 2015

Zrobilem zakupy, duzo Burbonu i innych napitkow , tu jest tanio i flachy takie duze



 po 3 dniach dalej , juz w cywilizacje


 na granicy tlok jak cholera , w sklepach pelno francuzow

knajpy z zarciem przepelnione


 mialem troche cykora bo piesowi zrobilem szczepienia ,ale chipa nie dawalem ,

przy kontroli byly by problemy



 ale stal tylko jeden jakis taki zaspany i nic nie robil

a francuzi tak po 20 litrow alkoholu w bagaznikach



 i z gorki na Le Boulu





 Pireneje w sniegu ,a na dole 30 stopni



tu frutas o polowe drozej niz po hiszpanskiej stronie , cos mi sie widzi ze juz wiem dlaczego taki tlok w sklepach

Brak komentarzy: