Po opuszczeniu I
zapalaceniu 12 € za 2 noclegi bez pradu , ruszylem w droge na
poludnie .Zatrzymalem sie jeszcze na stacji rozlewczej gazu Repsola
wymienic butle, z Butanu ,na Propan, pol butli oddalem , nie chcialo
fungowac ,a smierdzialo przy gotowani ,strasznie, szkoda cos kolo 8
do 9 € poszlo sie rebac ,ale teraz mam spokojna glowe.
Ujechalem zalwdwie 25
kilosow I nastepne miejsce do stania.
wspanialy klimat , woda
skaly I dyskoteka, w nocy , ciemno jak cholera, zerwal sie wiatr ,
wiem juz ze mam nieszczelne auto gwizda jak cholera to chyba dziura
od kamery , ale nie szlo spac musialem sie przestawic jak to sie mowi
“ dupa do zawietrznej”.
Najednym zdjeciu widac jak
zajezdza Holender autobusem ,chcial stanac obok mnie ,ale
zaprzeczylem stanal na srodku placu , rano podczas wichury jeszcze
zajechala Gvardia Cywil , no I trza sie pakowac , przez takiego
tulipana. No nic takie jest kamperowanie.Dzisiaj tu jutro tam.
tulipan podjezdza
tu stalem na obiad
potem po zapytaniu wlascicieli przestwilem sie pod zameczek
no i sobie stalem, spalem do 04,15 nie wytrzymalem tego gwizdania
po drodze wszedzie ciezarowki ladujace salate, mandarynki i salate, zblizamy sie do Valenci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz