Dzisiaj naprawialem
elektryke w Adrii 660 , spalil gniazdka do zapalniczki(nieoryginalne
podlaczenia Fiatowskie) , bylo troche rozbierania ,bo auto z 2008
roku, I bylo juz troche przerobek , ale ,po kablach do celu ,2
godziny pracy I 20 euro w kieszeni, nie chcialem wziasc ,ale kolega
niemiec tak sie uparl ze sobie mysle 20,0 pipsow droga nie chodzi, a
On byl zadowolony bo w warsztacie to by go 200 kosztowalo.Dalem
troche materialu jak kabelbinder I bezpieczniki.
Po poludniu Adam I Karol
wyjechali , jego gna na poludnie w interesach , a tu 25 do 37 stopni
zalezy gdzie usiadziesz (w cieniu lub w sloncu) ,a na dole
(Malaga)troche zimniej.
Jutro I ja jade dalej ,
stane w Javea w porcie troche sie rozprezyc I moze sie juz zadupilo
na ulicach , bo jak gada Adam , tu na platzach to same SUWAKI ,,,,,,
suwaja nogami, wszyscy to tak 20 do 25 lat, ale do SETKI,
hahahahha.takim to dobrze.
Od jutra ma tez byc troche
chlodniej , ja juz od dluzszego czasu w nocy nie grzeje , tu jest tak
15 do 17 stopni w nocy. A ze auto nagrzane od slonca to I w nocy
cieplo.
uliczki wszystkie puste ,my z platzu to jedyni mieszkancy calego miasteczka
widok na platz
praca ,praca praca w sloncu
Te zrywalem osobiscie
a tu mandarinos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz