Wyjechawszy z Wiednia
pogoda srednia, ale sucho.Do Leoben nie ma sniegu , nawet w gornych
partiach nic nie lezy ,poza kilkoma latami.
.Do Villach sucho , a
potem jak zaczelo napiepszac deszczem , ze az starch bylo jechac.Do
Wloch wjechalem malym przejsciem ze wzgledu na hmm moj duzy brzuch.
4460 kg to nie sa przelewki(wazone), no I letnie opony (nowe ).
Lepiej dmuchac na zimne.
W Tarvisio w miescie
deszcz, ale 2 kilometry dalej jak zaczelo walic sniegiem ze hey, I
tak przez jakies 20 kilometrow .Tam lezy snieg ,ale na nartach nie
pojezdzi , wyciagi stoja.
Piesio spal caly dzien ,
jedna przerwa na sika I dalej w drode .
Takie wodospady przy deszcu sa obok drogi
O 16,25 jestem na miejscu
na Stelplatzu , doladuje baterki , latarki akku do tel, I aparatu .Od
jutra nie bedzie juz takiej mozliwosci ,chyba ze znajde gdzies jakies
“dostepne zrodla energi odnawialno-nicnie kosztujacej”(poprostu
partyzantka).
Nie bede podczas podrozy
podawal koordynatow I niezawsze napisze nazwe miejscowosci,(wzgledy
rozne ,chodzi mi o postoje I noclegi), bo ja to pisze wieczorem na
“zywo” jezeli ktos bedzie chcial na podstawie zdjec cos
dodatkowego wiedziec to trza pisac I poprosic .
2 komentarze:
Du fährst mitten ins sch****Wetter.....hast du Schwimmflügerl für deinen Hund?
Hmmmm hast recht ,aber heute war schon besser 9 Grad und weniger regen
Prześlij komentarz