hallo
Dlugo nic nie pisalem ,ale bylo malo czasu,ciagle na osi.
zwidzalismy , Wegry ,Polske , Czechy ,Slowacjie, i na koniec jeszcze Wlochy z jedna para karawaningowcow.
No i naturalnie kilka dni z Geri´m i jego Wiliamem(psinaz hiszpanskim paszportem).
teraz bolaczka w glowie , w planie byla Hiszpania na zime, ale,,,,,, w czwartek badania i nie wiadomo co wyjdzie hmmmm, troche mnie mdli ,ale coz takie jest zycie lub jego koniec.
Moze jednak wypali , na listopad mam planowany servis auta, trzeba zas jechac do Reichu ,ale tez nie wiem co i jak z badaniami ,kurde ze to sie musi z tym zdrowiem tak pierdzielic.,,,, ale baadzmy dobrej mysli.
bylem w polszy kolega w bardzo profesjonalny sposow zamontowal do samochodu wlew do gazu, wiec koniec problemow z napelnianiem butli, wzialem tez zlaczki na glowne kraje europy , teraz to juz moge wszedzie ladowac i sie nie zamartwiac ,czy starczy przy dlugich wyjazdach gazu.
Czytalem na forum jakie to problemy maja z gazem w Grecji , to jakies nieudaczniki , co jada nieprzygotowani w trase.nie da sie wszystkiego przewidziec ,ale gaz hmm to juz paranoja ,a potem pisze praszac o pomoc i rade.Moja rada stawaj na kempingach bezmyslnie(tam daja prad nie potrzeba gazu uzywac),albo myslac staraj sie juz w kraju cos zamontowac ,aby nie miec tych problemow.
Ten Mlody to zawodowiec , nie tylko z gazem, na silnikach tez sie zna , i jak na moje stare lata moge powiedziec faktycznie sie zna i potrafi, no nalezy jeszcze wspomniec o Edim , tez myslacy facet , razem sie uzupelniaja .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz