Piatek, rano nabilem gas, butle pelne wiec zimno mi nie straszne , a tu 29 stopni ,pelne slonce ,dojechalem do Nowego Targu ,zakupy bunkrowanie zarcia, bo w dziczy nto chyba tylko chleb dostanie.
Zostaje do soboty aby zalapc sie na jarmak.Postoje na rzeka poopalam sie ,wysprzatam chalupe i odpoczne.Po dwuch godzinach odwiedziny Strazy Miejskiej, i Policji, pogadali ,poopowiadali, i dalej pojechali zero problemow.
Nareszcie zielona trawka
i pieso szczeliwy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz