12 lutego 2017

Rano robi sie piekna pogoda ,wiec jedziem obaczyc inne miejsca postojowe



wpadam do Calla de Mijas , jest jarmarkt, wjezdzam na platz a tam od razu ze policjia pisze mandaty


ale dlaczego pytam , za kamperowanie , jezeli sie nie jest w Merstwie zarejestorwanym , ja znam tem problem bo w zeszlym roku bylo to samo,ale nie tak ostro

panu parkingowemu tlumacze ze to czy ja dostane mandata to jest moja sprawa , a teraz wjezdzam na platz , jest godzina 10 , markt w pelni , i co to ma do camperowania


zaparkowalem jako jedyny miedzy osobowkami , campery przyjezdzaly i zaraz odjezdzaly , potem przyjechala policja , ja po markcie ogotowalem kawe ,,,,naturalnie w srodku zjadlem sniadanie ,potem odpoczywalem siedzac w aucie ,, policja tez stala caly czas se mysle wy pojeby zobaczymy komu zechce sie wczesniej sikac , pic lub jesc


hahhahahahaah

po 1,5 godziny zrezygnowali z pilnowania mnie


odpalilem maszyne i z powrotem do Furengioli ,

Mijas juz spalony , rejestracja wazna tylko 2 dni , potem 10 dni nie mozesz tu przebywac i potem zas na 2 dni

wiec nie ma sensu














stanalem na parkingu przy playa , zaraz obok drogi
tu mozna stac ,ale jest cholernie glosno , ale na spacerek ze psem idealnie bo dziko





potem podjechal jeszcze Francuz zaraz widac jak stoi spokojny czlek ,a jak staje pi,,zda









oblezli my to wszystko , spacer przedni pies zadowolony








i zas na platz

Brak komentarzy: