21 października 2016

Dzisiaj dzien , piekny , cieplo








 stajemy przed miastem , przy playa




 mama przyszla zlowic obiad

szkoda tylko ze corka na wozku , widac ze im sie nie przelewa







 a ten to tak na spokojnie ,  poszedl w sina dal







 Ruch jak cholera , na wodzie , w powietrzu

i na ladzie








 a my jestesmy w Gallipoli



 promenada pustoszeje , skaldaja jakies tam atrakcje



 wszedzie problem z zaparkowaniem


czyli tu stawac nie bedziemy









 po przejechaniu moze 10 kilosow ,,oaza


 spokoj , turystow niet , tu zostaniemy , ja odpalam pendzidlo ,a Mloda z piesem playowanie





 mymy nawet troche prywatnego cienia , ale tez musialem czekac az sie zwolni


jak pojechali na sieste to ja siup i pod drzewko



Brak komentarzy: