27 lipca 2016

I wpadamy do Czech , hahahah  raczej wczolgujemy droga waska jak cholera

 od razu znajome polsko czesko komunistyczne klimaty


 wiesniaki przy piwie pod sklepem ,,,,,,, no obchodem jak to kecaju



 jedziem , i jedziem , wybralem Bytov coby obczaic jak tam jest ,a jest to na drodze do Romka





czy aby jakies swieto tu maja ze takie procesje chodza???


wjechalem kole tego campa , kurde pelno az po brzegi , moze kilka miejsc by sie jeszcze znalazlo . goraco slonce prazy ,

ale po co tam wjezdzac ????
przeciez to mlyn , zero prywatnosci , jedna wielka plocha do stania , nie ma dzialek kazdy stoi jak chce


nieeee jedziem dalej ,

tu gdzie kiedys focilem te duze drewniane ptaki tez malo miejsca ,a jecze stoja na poboczu




walim do Romkow



a tu???

no tak dojechalem kole poludnia ,a oni maja zaproszenie na narodzinki brata Romka , 50-siatka ,

impreza w knajpie czy pojde ,,,,,,nie specjalnej ochoty nie mam  , jest goraco ,a ja mialem ciezka noc ,

ale nalegaja , dobra ide



ni mam prezenta ,ale flaszek to u mnie nogo , wiec znajduje cos oryginalnego , robim maszke i idziem na impreze

Brak komentarzy: