24 lipca 2016

Na wieczor jestem jest to miejsce , nad jeziorem parafi katolickiej,,,,,,,

kurde tak pieknie ale to teren prywatny a tu nie ma zartow z takimi rzeczami




 wiec stanalem , narazie pod gminnym parkiem wodnym , na parkingu i wale na spacera moze tam ktos jest
u katolikow


 nie ma nikogo , ale znalazlem kartke z dresem wlasciciela i telefony

podzwonilem , przedstawilem sie i gadam z sekretarzem parafii, troche niechetny do pozwolenia ,ale po kilkuminutowej rozmowie , pozwala wjechac na teren i przenocowac ,


 mnie dwa razy nie trza gadac
wjezdzam parkuje , rozbijam obozowisko i dobra jest




 tu jest faktycznie dziko i piekny brzeg jeziora , ale wieczorem juz tam nie ide bo nie da rady utrzymac piesa suchego




 dzisiaj niech sie zajmuje kopaniem dziur






ale z samego rana juz jestesmy nad woda







nikogo tylko my




pieso poplywal ,aaaa ten sekretarz wczoraj pytal sie jeszcze czy chce korzystac z lodek czy innech atrakcji lezacych na brzegu m nic nie jest pozamykane , mozna wziasc i plywac
ale odpalilem ze nie , nie mam interesa , przeca nie bede czlekowi tlumaczyl ze nie umiem plywac
kole poludnia jedziemy dalej , pozamykali my tak jak bylo , smieci my nie zostawili jeno zawirowania w wodzie



Brak komentarzy: