27 września 2014

Bylem dzisiaj w Ravensburgu , zalatwilem drugi komplet numerow rejestracyjnych .

W Hiszpani zdarzalo , sie ze w nocy kradli wiec ,potem byly problemy , i dopatrzylem sie ze wielu na noc lub na dluzsze stanie zmienia numera na podrobki.teraz to juz bede spokojny haha mam 2 komplety.

Potem jeszcze szybki podskok do ADAC wzialem komplet map i podpisalem umowe na nastepny rok , wzialem ten PLUS.przynajmniej dziala na wszystkie samochody , a ja co kraj to auto .
Nasze austriackie tylko na jedno auto da sie uzywac.wiec wywalilem OEAMTC i wzialem ADAC.



Wrociwszy zas zaparkowalem na swoim miejscu , a kumple z servisu  w smiech, ze ja to juz meldunek tu mam staly , niech sie smieja , ja tylko laduje do bagaznika to czego nie potrzebuja , a co zawsze sie przyda..

 ooooo przyjechal jamnik Bürstner , 880

z daleka ladny samochod


 podchodze coraz blizej



 hmmm takie drzwi w takim aucie , tak spieprzyc


 uuuuuuuuuuuu a to co???? zabraklo koncepta coby to schowac ta rame ,czy byloby za drogo????



 ta rura to tez jak u tjaktoja




 nieeeeeeeeeee, wcale sie nie dziwie ze przyjechali i beda go wymieniac na Carthago, takie cos to moze jeszcze robi wrazenie na wschodzie europy ,
ale ze wczesniej tego nie widzieli ,,,,,, a te plastikowe kabelbindery to juz hammer







 a ja zapomnialem napisac , tu bedac na servisie codziennie do campera dostarczaja ci darmowe pieczywo , jeczcze cieple , maslo , marmeladki, poasztety




 nie chce mi sie wyjezdzac , takiego servisa to nawet w domu nie mam , no zeby jeszcze jakies "Tay masage z Happy Endem " wymyslili to moge tu zamieszkac
hahahah
 ADAC sie postaralo , map mi napchali , wola dawac nioz wysylac


ale servis u nich tez niczego sobie


Brak komentarzy: