11 lipca 2014

Wieczorem spakowalem manatki i jade dalej , mgla nad gorami .
Dunajec caly spowity we mgle , ale trzeba jechac ,




 Wjezdzam na gore , tez mgla


Nad Kroscienkiem tez niewiele widac


 Noc na Orlenie , pod kamerami,

 Rano kawa , uzupelnianie kalenarza , podziekowanie Paniom za pilnowanie i w droge



 i juz campingu , okolo 8 rano wjechalem , chwilke poczekalem coby sie miejsce zwolnilo , nie pcham sie nad wode z wiadomych powodow ,

 a nad woda oblezenie ,

 ja sobie z boku postoje , ale i tak bylem molestowany , pani lansowa ,przychodzila telefonic ,i tak co pol godziny mnie napastowala ,przez caly dzien , glosna rozmowa opowiadala cos komus , wrzeszczac i smiejac sie glosniej niz moje radio gralo
 z calkiem bliska nie moglem focic ,ale po ktoryms tak razie , gdy podeszla ,telefonic ja gotowalem pierogi spytalem sie kulturalnie czy chce pieroga ,czy w pieroga wrrrrrrrrrrrrrrrr.

ludzie faktycznie potrafia byc uperdliwi i nachalni .


potem pojechalem zwiedzac Kroscienko , 4 ulice ,ale ma swoj urok.

Brak komentarzy: