12 czerwca 2014

siedzimy sobie na Lido , do plazy 50 metrow .
Odpoczywam teraz po urlopie



 wieczorkiem spacery , pieszo-rowerowe

 tu przestalismy jedna noc , ale stac tygodniami , na asfalcie , to nie dla mnie

 pojechalismy na nasz dziki platz 3 kilosy dalej , tam znam co poniektorych wlochow , wlasnie ten sasiad goni  papuge po dachu kampera , do tego maja 5 doroslych pieskow  i 6 szczeniakow


 siedzem i patrzem wieczorkiem przy piwerku na playe


 a z ranca zas trzeba pokonac te 100 metrow i juz woda

 w tych krzaczkach stoimy

Jednak zostajemy to do konca tygodnia , szkoda sie gdzie indziej denerwowac , tu znamy kazdy kat .

potem na szybko do domu , i koncem czerwca wypad do polski , ale jakos poza Edziem nikt nie zaprasza .

Edzie juz sie tak dopytowywuje bo pewnie bedzie bil swiniaka z tego powodu , a Grazka potrzebuje czasu coby ukrecic pierogow.

Brak komentarzy: