04 marca 2014

 
Jestem w Los Alcazares miejsce fajne , przyjechalem to platz maister (niemiecki )zaczal mnie ustawiac , ale po wyjsciu z auta ,zaraz mu przeszlo , do dzisiaj nie gada nawe Guten Morgen. Siedzi tu juz 4 miesiac I mysli ze wszystkimi moze rzadzic , no wszystkimi moze tak ,ale nie mna .Po jednym dniu przestawilem sie jedna ulice dalej, ,,,wiecej slonca. A po kolejnych dwoch o jeszcze jedna palme dalej coby troche cienia padalo na nasza prywatna lawke.Solary tak laduja, ze juz nikt nie wlaczy prondownic.A wiec wsio ok.Poznalem polakow maja tu interesik na plazy, wifi, no naturalnie z calego obozowiska tylko ja mam kod dostepu.Wszystkim innym jakby chcieli to sak szef wpisuje ,a po wylaczeniu nie zapamietuje I juz potem nie maja.

 z tej budki ciagne wifi
 klasa trampkarzy


 o jedna palme za blisko
a teraz juz dalej

Brak komentarzy: