17 marca 2014

 No i pojechali my dalej , najpierw bylo rzucanie moneta , na wschod czy na zachod , padlo na zachod , mozna powiedziec w nieznane , bo nie bylem tak od 3 lat .Zrezygnowalismy z tych platzow ktore poznalem do tej pory.Hhahahahahahah a wiec Gibraltar szykuj sie , moze na przyszly tydzien tam dojedziemy.Na dzisiaj w planie , San Pedro kolo Marbelli.
 Rano wszedzie jeszcze pusto , jedzie sie najlepiej
 No i kolka mozna brac nie redukujac do jedynki

 a z gory zaczyna grzac , ale tym razem w dupsko ,

 Az tu nagle horda Alafantow , wpada na droge i kolko
 ten maly to calkiem pyskaty , albo glodny
 szkoda tylko ze z kamienia
i pedzimy dalej, aha ,wczoraj pogadalem z Don Edwardo , nasz "Flagowy zlot " w Sromowcach zdecydowalismy sie przelozyc z maja na lipiec poprostu nie dam rady wrocic .
Moze jakos to przezyjem ,w lipcu tez fajnie .Nie wiem co powie Grazka, ale jakos ja przekupie, juz obgladam sie za jakas murzynska kiecka dla niej .Tylko Don Edwardo musi mi podac obwod potencjometrow (czytaj cyculow)coby sie w nia zmiescila

A no i wczoraj cos wypadlo ,hmmmm i nie zamiescilem posta na czas ,ale sie poprawiam.Wiadomo jak baba w camperku to wiecej roboty ,samej wody to trza kiblami nosic,

Brak komentarzy: