13 maja 2013




12-13 Wyjechalem wiec po pozegnaniu z Gerim do Korneuburga na Werft ,tam wiem ze jest spokojnie.Powiem tylko tyle jak jechac w trase to samemu, bez upierdliwych towarzyszy niedoli.
No I pieski wieksze od Cicika sa tez problemem.Z jednej strony sie ludziom nie dziwie , maja swoja wies ,chca pospacerowac nad jezirkiem z pieskami ,a tu jakies wloczegi z ich piesami siedza nad sama woda I jeszcze pies skacze do kazdego ze spac erujacych z wlasnym pieskiem.
W sobote dojechaly laski I zas bylo spokojnie I imprezowo.Zaliczylem jeszcze zlot jakis trenowanych pieskow , ale cholery wyszkolone , no matura to nic .A w poniedzialek trza sie zwijac do domu, przepakowac domek I hajda na urlop, na Wegry .A wiec do czwartkui wyjazd.

Brak komentarzy: