03 czerwca 2017

posprzatalem , Bogus jednak pojechal dalej na El Rocio , ja zostalem , robie dalej porzadki

 a dzisiaj pranie ,

teraz tu juz maja dwie pralnie , troche ze soba konkuruja , wiec i cena normalniejsza niz przed rokiem


 ale i zak trzeba wywalic 12 euro , ale co tak , przeciez nie bede chodzil w brudnych lub niedopranych ciuchach tak jak inni to robia

hahhahahahahahah
najpierw zoncia myje glowe , a nastepnie w tej wodzie i misce codziennie cos pierze , ale to i tak bedzie nie takie jak w maszynie , no i to suszenie , karwa jak cygany z porozwieszanymi ciuchami


 potem jedziem na playa ,





 dlugi spacer z Tequila , zbieranie muszelek ,,



 na wieczor zerwal sie wiatr ,,,,
ok pojade do miasta , tak zrobie zakupy , ulokuje sie gdzies miedzy domami i pospie


 se tak uplanilem , ale do zachodu moge jeszcze postac











 slonce cholernie moce , wlazlem na neta sprawdzic , troche wieje , ale zapowiedzieli levante

ma wiac od nocy tak kole 60 kmh






nie bede ryzykowal , jade znalalzel w miescie dobra miejscowke , polazilem po sklepach ,,,
dzisiaj nic nie kupowalem , zakupy zrobie jutro , wiatr zapowiedzieli na 3 dni wiec na playa i tak nie pojade
to przynajmniej po sklepach sie powloczym

Brak komentarzy: