30 marca 2016

Druga strona tez interesujaca , jeno bardziej stromo , to juz dla takich z linami








 Enrice walczy z piesami





 jednak te gorki tu sa potezne , nie ma sie co chwalic jednym Giewontem

w goralowie


 po drodze na dol spotykamy pania angielke jest tu samam na urlopie , bardzo chetna na rozmowe ,,,,,,,,

 proponuje wieczorem kafffeeeeeeeeeeeeee , tak to sie teraz nazywa w kawiarni pod ratuszem

Enrice az rusza ze smiechu








 na dole juz przejmuje paleczke przwodnika psow
ja zajmuje sie fotografia





 tu robimy przerwe na wode


 zaraz widac po obiektywie

potem to juz tylko do doma , nogi w dupie bola i cale podeszwy , to byl dla mnie rekord roku takie szlajanie sie po gorach

Brak komentarzy: