23 marca 2015

Odpalilem maszyne i dawaj odebrac Mloda

i zas glosna rozmowa z aborygenami ,
kurde ja mam tu swoje miejsce i tam parkuje czy tym czarnuchom sie podoba czy nie






 Wychodzac z bazaru natrafilem na takie cussss







 piekna pogoda , Goska bedzie zadowolony , jeno wiatr mieli taki w dupe ze letadlo przylecialo 45 minut wczesniej




 czekam , czekam ,a tu nic , nie wylazi  po pol godzinie wyszla



 ja w tym czasie obfocilem pol lotniska , zaden czarny juz nie podszedl do mnie


mialem tu stac 20 minut ,ale zeszlo tak ze 35 ,
czyli niewazne ze letadlo bylo wczesniej , nie ma wczesniej bagazu i koniec , musiala w srodku czekac na kufer , a ze ja zamowilem specyjaly, czesci i inne elektroniczne badziewie , to musieli wszystko dokladnie skontrolowac , maja szczescie ze ja nie latam


dostalbym zakaz zaraz przy pierwszym locie

 odpalamy trampki i w drode planujemy spanie , w Esteponie



 w Esteponie korek , korek , korek , jakis cymbal wymyslil sobie maratona , przeciez to miasteczko ma z 8 tys ludzi , po jaki damski ch,,,,j zamykac cale miasto dla jakis biegaczy??




 po godzinie korka (w Esteponie)dojechalismy do portu




 miejsca zero, nawet nie szlo sie obrocic , wiec dalej w droge ,



 po drodze w Manilva stajemy na obiad , odpalam dwukuchenkowa kuchnie Gourmeta

hahahahahaha

 i znowu napisze , tylko pacany i odgrzewacze sloikow gotuja w camperach , po moim gotowaniu  zapachy przeszly by i przez plastiki i aluminium


po obiedzie dalej w droge , Goska musiala sie pozywic bo w samolocie jeno ,magdalenki daja i to po jednej sztuce ,

poznym popoludnie stajemy tam gdzie wogule nie planowalem ,bo i po co tam jechac ??? hahahahahah

Brak komentarzy: