17 stycznia 2014

Wyjechawszy z Wiednia pogoda srednia, ale sucho.Do Leoben nie ma sniegu , nawet w gornych partiach nic nie lezy ,poza kilkoma latami.

 
.Do Villach sucho , a potem jak zaczelo napiepszac deszczem , ze az starch bylo jechac.Do Wloch wjechalem malym przejsciem ze wzgledu na hmm moj duzy brzuch. 4460 kg to nie sa przelewki(wazone), no I letnie opony (nowe ).
 
Lepiej dmuchac na zimne.
W Tarvisio w miescie deszcz, ale 2 kilometry dalej jak zaczelo walic sniegiem ze hey, I tak przez jakies 20 kilometrow .Tam lezy snieg ,ale na nartach nie pojezdzi , wyciagi stoja.


 
Piesio spal caly dzien , jedna przerwa na sika I dalej w drode .
Takie wodospady przy deszcu sa obok drogi

O 16,25 jestem na miejscu na Stelplatzu , doladuje baterki , latarki akku do tel, I aparatu .Od jutra nie bedzie juz takiej mozliwosci ,chyba ze znajde gdzies jakies “dostepne zrodla energi odnawialno-nicnie kosztujacej”(poprostu partyzantka).
Nie bede podczas podrozy podawal koordynatow I niezawsze napisze nazwe miejscowosci,(wzgledy rozne ,chodzi mi o postoje I noclegi), bo ja to pisze wieczorem na “zywo” jezeli ktos bedzie chcial na podstawie zdjec cos dodatkowego wiedziec to trza pisac I poprosic .

2 komentarze:

Gerardo pisze...

Du fährst mitten ins sch****Wetter.....hast du Schwimmflügerl für deinen Hund?

Dakota Dakotaa pisze...

Hmmmm hast recht ,aber heute war schon besser 9 Grad und weniger regen