17 lipca 2017

Czas w domu minal , pora wyjezdzac , wiec w droge


16.07 wyjechalem , najpierw na niemcy , musze trobic TÜV i malego servisa w Carthago

 z Wiednia najlepiej w niedziele , maly ruch , turnusy w sobote sie pokonczyly , terau jada tylko niedobitki i my

Tequila i ja

 na dupe nakleilem tym razem wesolego byczka , czy bedzie wesolo??? nie wiem
ale interesujaco bedzie ,



 pierwsze spanie w Neuötting , nowy platz , darmowy jeno za stroma trza placic ,

pizdnalem 350 kilosow , na granicy spokojnie , zero kontroli ,ale jak na niedziele byla otwarta jedna waga

ominalem




 ustawieni , zostajemy tu do poniedzialka po poludniu , bo we wtorek mam termiana na Tüfa a tu do przejechania jeszcze 70 kilosow



 spuszczanie i pobieranie , nowe


platz spokojny ,




jeno kukurydza do zabawy w chowanego , mialem troche pietra ze pisio nie znajdzie drogi powrotnej , ale polazila po calym dniu jazdy , i wrocila

tu tez ubilem na tej wyprawie pierwszego biznesa , jestem do przodu 20 baksow i 5 euro , jako ze to rosyjski turysta camperowy , to dla niego srodkiem platniczym sa dolce , a mnie to loto wazne aby gotowka wpadala

Brak komentarzy: