17 lutego 2014

 
Dzisiaj naprawialem elektryke w Adrii 660 , spalil gniazdka do zapalniczki(nieoryginalne podlaczenia Fiatowskie) , bylo troche rozbierania ,bo auto z 2008 roku, I bylo juz troche przerobek , ale ,po kablach do celu ,2 godziny pracy I 20 euro w kieszeni, nie chcialem wziasc ,ale kolega niemiec tak sie uparl ze sobie mysle 20,0 pipsow droga nie chodzi, a On byl zadowolony bo w warsztacie to by go 200 kosztowalo.Dalem troche materialu jak kabelbinder I bezpieczniki.
Po poludniu Adam I Karol wyjechali , jego gna na poludnie w interesach , a tu 25 do 37 stopni zalezy gdzie usiadziesz (w cieniu lub w sloncu) ,a na dole (Malaga)troche zimniej.
Jutro I ja jade dalej , stane w Javea w porcie troche sie rozprezyc I moze sie juz zadupilo na ulicach , bo jak gada Adam , tu na platzach to same SUWAKI ,,,,,, suwaja nogami, wszyscy to tak 20 do 25 lat, ale do SETKI, hahahahha.takim to dobrze.
Od jutra ma tez byc troche chlodniej , ja juz od dluzszego czasu w nocy nie grzeje , tu jest tak 15 do 17 stopni w nocy. A ze auto nagrzane od slonca to I w nocy cieplo.


 Budynki maja fajne
 uliczki wszystkie puste ,my z platzu to jedyni mieszkancy calego miasteczka
 widok na platz
 praca ,praca praca w sloncu
 Te zrywalem osobiscie
 a tu mandarinos

Brak komentarzy: