28 maja 2013

Drakuli siedlisko



 Karpaty


i dlatego nie lubia zagranicznych robia co chca

Jedziemy dalej z zwiedzamy , tez na rowerach.Nie wszedzie ,ale komercjia pisana duzymi literami ,za wszystko wolaja ronki ,czasem na beszczelnego .
W sumie jestesmy 5 dni objezdzamy gory .
Zwiedzamy miedzy innymi ,BRASOV ,SIBIU, W DEVA lapiemy sie na festyn, fajna impreza.

Zaliczamy tez BRAN czyli Drakuje i jego niby siedzisko.
Nigdzie wiecej nie spotkalem sie z takim , odorem jak tam na termalach.Powiem wiecej ,pelna kultura , wypasione bryki,ludzie porzadnie ubrani,kawaiarenki przyjemne i spokojnie.
Nie przespalem ani jednej nocy na campingu , i nie bylo zadnych problemow, karmilem bezpanskie pieski wieczorem ,ktore w oczekiwaniu na sniadanie tak pilnowaly mnie i campera ze nawet sekiurity ktory chcial podejsc do mnie i spytac co tu robie, mial z nimi problemy hahahaha .

Brak komentarzy: